Odmowa wypłaty odszkodowania przez RESO • Forum-Ubezpieczenie.pl

[KSkrak Zobacz profil]

Witam,

Drodzy internauci i posiadacze polis ubezpieczeniowych, a zwłaszcza ubezpieczeni w BTA Insurance Company z siedzibą w Rydze-Łotwa, którego przedstawicielem jest RESO Europa Service w Suwałkach. Ja w prawdzie nie jestem w tej firmie ubezpieczony, ale z konieczności mam z nią do czynienia, ponieważ sprawca kolizji drogowej, który wjechał we mnie, posiada tam ubezpieczenie OC.

Do zdarzenia został wezwany patrol policji drogowej, profesjonalny, zawodowo zajmujący się interwencją w wypadkach i zdarzeniach komunikacyjnych, który bez najmniejszych wątpliwości wskazał sprawcę zdarzenia i ukarał go mandatem karnym. Mandat przez sprawcę zdarzenia został przyjęty.

Sprawa była prosta, bo sprawca zmieniając pas ruchu, najechał na tył mojego pojazdu. Jakież było moje zdziwienie, gdy po zgłoszeniu szkody z polisy OC sprawcy zdarzenia otrzymałem DECYZJĘ odmowy wypłaty odszkodowania,którą tu z uwagi na niezwykłą motywację w dużej części przytaczam.

„Mając na uwadze notatkę otrzymaną od Komendy Policji w Krakowie, RESO Europa Service Sp. z o.o. podkreśla, iż uznanie przez Policję sprawcy zdarzenia, którym był kierujący pojazdem marki FORD, nr rej. ….. nie jest jednoznaczne z wypłatą odszkodowania, gdyż ustalenia policji nie są dla ubezpieczyciela wiążące. Przybyły na miejsce zdarzenia patrol policyjny nie był uczestnikiem, ani świadkiem zdarzenia, a jedynie przyjął odpowiedzialność jednego z uczestników za przedmiotowe zdarzenie, na podstawie oświadczeń obu uczestników zdarzenia. Jednakże należy podkreślić, że funkcjonariusze policji nie posiadają fachowej wiedzy z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych na podstawie uszkodzeń pojazdów.”

Dla RESO Europa Service, by tylko uniknąć wypłaty odszkodowania, ustalenia policji są nic nie warte. To kogo trzeba wzywać na miejsce wypadków, by podjął skuteczną interwencję? Prawda, że ciekawe? Ten ubezpieczyciel chciałby, żeby policja brała udział w zdarzeniu albo była naocznym świadkiem.

Podejrzewam, że RESO „podkręca” sprawcę, by się nie przyznawał, odwoływał, tłumaczył przyznanie się do winy i przyjęcie mandatu szokiem i pośpiechem, bo może uda się wymigać od wypłaty odszkodowania.

Czy ktoś miał już podobny przypadek?, miał do czynienia z firmą BTA z Łotwy, która działa na terenie wschodniej Polski i specjalizuje się w unikaniu odpowiedzialności ubezpieczeniowej?

Oczekuję waszych informacji o podobnych sprawach, bo zamierzam wystąpić do Rzecznika Ubezpieczonych.

Mój adres: taxikrakow@interia.pl

[Doradca reklama]

[Finansolog Zobacz profil Strona WWW]

No przyznam szczerze, że ich "odmowa" to dobry materiał na kabaret Patrząc na ich podejście to osobiście nie marnowałbym czasu tylko od razu zgłosiłbym się do Rzecznika Ubezpieczonych żeby pokierował tą sprawę.
Nie musisz czekać aż znajdą się inni, którzy spotkali się z taką sytuacją. Wejdź na http://rzu.gov.pl/skargi/zasady-przyjmowania-skarg i zapoznaj się z procedurą takiego zgłoszenia.

[dariga Zobacz profil]

Ja bym Ci radziła, żebyś najpierw odwołał się od decyzji RESO (odwołanie adresujesz do Zarządu towarzystwa). Zażądaj wyjaśnienia tej decyzji.

Sprawa wygląda tak: zderzyły się samochody A i B. Na zderzenie nie miały wpływu żadne czynniki zewnętrzne (wiatr, pieszy itp.). W takiej sytuacji są 3 możliwości:
- kierowca A jest sprawcą,
- kierowca B jest sprawcą,
- kierowcy A i B są współwinni (np. 50 / 50% lub 30 / 70/%)

Zakład ubezpieczeń ponosi odpowiedzialność dokładnie w takim stopniu, w jakim ponosi ją ich klient, czyli sprawca. Skoro więc RESO odmówiło Ci wypłaty odszkodowania w całości, to znaczy że uznało, że to Ty byłeś sprawcą - czyli zupełnie odwrotnie niż Policja .

Zażądaj wyjaśnień, na jakiej podstawie stwierdzili Twoja winę, skoro dowiedzieli się o szkodzie jeszcze później niż Policja i w ogóle nie byli na miejscu zdarzenia. Poza żądaniem wyjaśnienia oczywiście żądaj uznania Twojego roszczenia w całości i wypłaty odszkodowania, powołując się na decyzję Policji.

Dlaczego nie od razu do Rzecznika? Po pierwsze - odwołanie powinno być pierwszą rzeczą, jaką robimy w przypadku odmowy. Jeśli jest dobrze napisane, to czasami przynosi skutek. Po drugie - z doświadczenia wiem, że Rzecznik jest strasznie zawalony skargami i zdarza mu się podjąć interwencję dopiero 2 miesiące po zgłoszeniu.

Nie wiem, czy Cie to pocieszy, ale babeczka wygrała z Wartą w takiej sprawie. Niestety... po dwóch latach. Polska :
http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,13327982,Sad__Warta_jednak_nie_wie_lepiej_niz_policjanci.html

[Finansolog Zobacz profil Strona WWW]

Do Rzecznika właśnie z tego powodu do którego podałaś na końcu linka Zawsze lepiej zasięgnąć porady od Rzecznika czy infolinii na której pokierują jak postąpić w takiej sytuacji niż samemu napisać najczęściej mało skuteczne odwołanie i stracić na tym kilka tygodni.

[Wojciechdrapala Zobacz profil]

Witam,

A czy ma Pan oświadczenie sprawcy?
Czy na notatce policji jest opisany przebieg zdarzenia?

Sytuacja rzeczywiście jest dziwna, jeśli jest oświadczenie sprawcy lub notatka stwierdzająca winę.

Może ich Pan zapytać, czy oni zamierzają powołać rzeczoznawcę - bo przecież to na ubezpieczycielu spoczywa obowiązek ustalenia wszystkich okoliczności szkody.

Na Pana miejscu też nie pisałbym do RZU, gdyż to trochę trwa, a sam Rzecznik nie może nakazać ubezpieczycielowi określonego działania w sposób wiążący.

Pozdrawiam,
Wojciech Drapała